Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

JARRE TOP 30

W związku z niedawną, zasmucającą wszystkich fanów muzyki filmowej, śmiercią wybitnego kompozytora Maurice’a Jarre’a, postanowiliśmy złożyć mu swoisty hołd i przypomnieć Wam, Drodzy Czytelnicy, co nieco z jego bogatej twórczości. W tym celu okazjonalnie powróciliśmy do formuły TOP 30 i wybraliśmy naszym zdaniem najciekawsze najbardziej wbijające się w pamięć i radujące uszy i dusze utwory tego znakomitego artysty. Oto najlepsza trzydziestka Maurice’a Jarre’a według Filmmusic.pl:

  • 30. The River Wild (rejected) – MAIN TITLE (fragment)

    Wprawdzie producenci tego filmu podziękowali Jarre’owi za współpracę, ale my wiemy swoje. Francuz bez wątpienia skomponował niebanalny i elegancki, przygodowy temat. Może właśnie zbyt elegancki, jak na DZIKĄ rzekę?

  • 29. Mandingo – CHANT OF THE VIRGINS (fragment)

    Seks czarnych niewolnic to bez wątpienia tematyczne wyzwania dla każdego kompozytora.;) Maurice Jarre podążył drogą funky, stylu którego raczej nie spodziewalibyśmy się w jego dorobku a utwór kipi erotyzmem i pierwotną siłą, jak przystało na prawdziwą Pieśń dziewic.

  • 28. A Walk in the Clouds – HARVEST (fragment)

    Frywolna, nacechowana etnicznie ilustracja pod scenę zbiorowego zbioru winogron. Świetne „podkręcanie” tempa i pulsujący ton osiągnięty dzięki perkusjom i gitarom: symfoniczno-etniczna uczta dla uszu.

  • 27. Villa Rides – MAIN TITLE (fragment)

    Yul Brynner jako Pancho Villa i film o meksykańskiej rewolucji, a zatem w otwierającym go przebojowym temacie autorstwa Jarre’a nie mogło zabraknąć meksykańskich rytmów, trąbki, gitary i grzechotek.

  • 26. Les Yeux sans visage – THEME ROMANTIQUE (fragment)

    Pochodzący z zapomnianego francuskiego horroru sprzed blisko pół wieku, a zatem najstarszy na tej liście utwór, który w nieskomplikowanym acz urokliwym temacie łączy nastrojowy romantyzm, smutek i tajemniczość.

  • 25. The Message – THE DECLARATION (fragment)

    Dramat historyczny z Anthonym Quinnem osadzony w realiach świata Islamu.
    Kto jak nie Jarre miałby sobie poradzić z takim połączeniem? I rzeczywiście, Francuz idzie w ślady swego oscarowego Lawrence’a z Arabii, mieszając dwie tradycje muzyczne, by widz odczuł muzułmańską dumę i godność.

  • 24. Jesus of Nazareth – MIRACLE OF THE FISH (fragment)

    Bardzo ciekawy utwór łączący radosne, emocjonalne scherzo z sugestywnym, pełnym napięcia tłem, wykorzystującym temat główny ścieżki dźwiękowej i abstrakcyjne, niemal minimalistyczne formy. Wywołuje to dramatyczny dysonans, który świetnie kreśli religijny, niemal mistyczny wydźwięk kompozycji.

  • 23. Jacob’s Ladder – JACOB’S LADDER (fragment)

    Otwierający ten utwór niezwykły, delikatny temat na fortepian stanowi przykład na to jak znakomitym tematykiem był Jarre. Jako, że „Drabina jakubowa” to psychologiczny horror, to w dalszej części tracku robi się znacznie mroczniej, choć na swój sposób na pewno wciąż interesująco.

  • 22. Week-end à Zuydcoote – FINALE (fragment)

    Klasyczna powieść wojenna, klasyczny wojenny film. Maurice Jarre w swoim żywiole. Naiwnie brzmiący utwór z charakterystycznym brzemieniem dętych drewnianych i rytmem wybijanym przez wojskowe werble zdaje się być idealną ilustracją dla opisania wojny jako wielkiego banału ludzkości.

  • 21. A Passage to India – MAIN TITLE (fragment)

    Trzeci film Leana, który przyniósł Jarre’owi Oscara. Energetyczny, obok epickich rozmiarów skrzący się też odrobiną humoru, dynamiczny marsz, z finezyjnie zaakcentowanymi elementami etnicznymi. Wbijający się w głowę temat z gatunku tych, do których przytupuje się nogą.

  • 20. Le Jour et la Nuit – LE JOUR ET LA NUIT (fragment)

    Kolejny piękny temat liryczny, wzięty jak gdyby z innej epoki. Jarre pięknie maluje muzyczny pejzaż dźwiękami orkiestry, tworząc niezapomniany, pełen rozmachu i godnego filmów Davida Leana oddechu utwór w stylu, który muzykę Francuza przed laty rozsławił na świecie. Na dokładkę wspaniałe partie dęte, których nie powstydziłby się żaden z dawnych,
    hollywoodzkich mistrzów.

  • 19. Doctor Zhivago – SVENTITSKY’S WALTZ (fragment)

    Prześliczny walczyk z czarującą partią fortepianową, którego beztroski urok i nieopisany wdzięk kontrastują z gęstniejącą atmosferą Rosji w ostatnich dniach władzy carskiej, w przededniu rewolucji. Kolejna perełka z Doktora Żywago, ścieżki odkrywanej przez słuchacza po wielokroć.

  • 18. Crossed Swords – MAIN TITLE (fragment)

    Ten zapomniany przez wszystkich temat to dynamit w czystej postaci. Stworzony na potrzeby miałkiego, przygodowego filmu Richarda Fleishera z pewnością wart jest odbrązowienia. Nie tylko za swój niekłamany urok muzyki nasiąkniętej duchem prawdziwej przygody, ale także ze względu na wielki kop pozytywnej energii, jaki Maurice Jarre zamknął w ledwie 3 minutowym fragmencie.

  • 17. Enemy Mine – BEFORE THE DRAC HOLY COUNCIL (fragment)

    10-minutowy finał filmu i specjalnie zaaranżowany rajd tematyczny pod napisy końcowe, jest jednym z największych dokonań w długiej karierze Francuza. Struktura utworu przenosi nas od pulsującej muzyki akcji, poprzez ciepłe wykonania zapdającego w pamięci tematu głównego (jednego z najlepszych w karierze kompozytora!), „gurgulającą” elektronikę odnoszącą się do kosmicznej rasy, przed której świętą radą staje główny bohater, po finisz spektakularnych intonacji głównych tematów, który u fana filmówki może wywołać tylko dreszcze. Absolutnie magiczny kawałek muzyki filmowej lat 80-ych.

  • 16. Mad Max Beyond Thunderdome – BARTERTOWN (fragment)

    Tytułowy Bartertown to osada położona na środku pustyni, co słychać w charakterystycznych smyczkowych partiach, w pełnym przemocy post-apokaliptycznym świecie, o czym informują z kolei niepokojące metaliczne odgłosy. Jednak można się tu nieźle bawić, o czym przekonuje kapitalny rubaszny temat na saksofon i znaleźć nieco nadziei, zasygnalizowanej ładnym motywem w finale. I choć w filmowym Bartertown rządziła Tina Turner, to w muzycznym niepodzielnie króluje Maurice Jarre, fundując słuchaczom przednią zabawę!

  • 15. Is Paris Burning? – PARIS EN COLERE (fragment)

    Tak, jakby muzykę z ulicznych, paryskich katarynek przenieść na wielką orkiestrę… Tak pokrótce można scharakteryzować ten radosny utwór z francuskiego filmu z 1966 roku. Bijąca z kompozycji wszechogarniająca radość, tematyczna wyobraźnia, techniczna sprawność i typowo francuskie brzmienie mogły powstać tylko pod batutą Maurice’a Jarre’a.

  • 14. The Night of the Generals – MARCH (fragment)

    Marsz z Nocy Generałów to utwór z tych, co to mimo 40 ponad lat na karku oparły się upływowi czasu i wciąż brzmią nad podziw świeżo. To co stworzył Jarre naładowane jest i emocjami i treścią. Poza pompatycznym marszem kompozytor raczy nas bowiem jeszcze szalonym walcem, który jest pięknym zwieńczeniem krótkiego utworu. Gdyby tak wszyscy potrafili.

  • 13. A Walk in the Clouds – VICTORIA (fragment)

    Maurice Jarre – specjalista od epickiego melodramatu, po raz kolejny w akcji. Śliczny, elegancki temat przewodni dla głównej bohaterki filmu, to popis tradycyjnej, romantycznej ilustracji, garściami czerpiącej z kontynentalnej tradycji symfonicznej. Jeśli w muzyce filmowej XXI wieku cierpimy na niedobór jakiegoś gatunku, to właśnie tego, który symbolizują Jarre i jego Victoria.

  • 12. Gorillas in the Mist – GORILLAS IN THE MIST (fragment)

    Tryumfalny majstersztyk. Dozowanie budującego tematu głównego, połączonego z ujmującą sekcją smyczkową i lekko zarysowanymi perkusjami, oddającymi afrykańską lokalizację filmu, zostało połączone bezbłędnie. Od wieńczącego film i soundtrack utworu bije emocjonalne zwycięstwo i splendor. Znakomite.

  • 11. The Bride – TOGETHER (fragment)

    Cudowna, naprzemiennie atakująca słuchacza intensywnymi wejściami melodramtycznego tematu z najwyższej półki, ilustracja do finału ścieżki dźwiękowej z zapomnianego już thrillero-romansu fantasy z 1985 roku. Wysublimowane orkiestracje, kapitalne prowadzenie orkiestry i nieodzowne u Jarre’a fale Martenota. Czuć wielki romans!

  • 10. The Night of the Generals – LOVE THEME (fragment)

    Cudowny, eteryczny temat miłosny, w eleganckim, staroświeckim stylu. Fortepian z subtelnym akompaniamentem smyczków prowadzi urzekającą, delikatną melodię, w dźwiękach której zaklęte są piękno i smutek. W realiach wojny jest miejsce na uczucia i utwór Jarre’a zdaje się być tego przypomnieniem. Piękne, mądre i przejmujące dzieło, które nie postarzało się przez 40 lat od dnia swego powstania.

  • 9. Jesus of Nazareth – JESUS OF NAZARETH (fragment)

    Dostojny, nieco patetyczny temat otwierający klasyczny serial telewizyjny w reżyserii samego Franco Zefirellego. Jak to miewał w zwyczaju, Jarre znakomicie przeplata europejską symfonikę ze szczyptą bliskowschodniej tradycji, w opracowywaniu której był na polu muzyki filmowej niekwestionowanym mistrzem. Jezus z Nazaretu we wspaniałym utworze otwierającym ociera się zarówno o epicki, biblijny majestat, jak i o kameralną lirykę, dzięki czemu Francuz w ciągu dwóch i pół minuty maluje szeroką muzyczną mozaikę poświęconą życiu chrześcijańskiego Mesjasza.

  • 8. Ghost – GENERIQUE FIN (fragment)

    Wypełniona po brzegi splendorem i miłosnym uniesieniem kompozycja pod napisy końcowe mega-przeboju Uwierz w ducha z 1990 roku. Kompozycja, która dzięki wyważonym i nie przekraczającym zbytniego melodramtyzmu orkiestracjom, nigdy nie podpada pod romantyczny kicz, a emanuje europejską duszą, stosownie opisując nadprzyrodzone uczucie dwójki głównych bohaterów.

  • 7. Shogun – MARIKO (fragment)

    W 3 minutach tego utworu Maurice Jarre umieścił chyba wszystko co najlepsze w muzycznej warstwie serialu z Richardem Chamberlainem. Jest i dalekowschodnia etnika, i splendor europejskiej orkiestry. Jest i delikatna liryka, i epicki rozmach. Na dodatek wszystko to obraca się wokół niezapomnianego głównego tematu. Tak jakby japoński wdzięk tytułowej Mariko łączył się tutaj z siłą i nieustępliwością głównego bohatera Shoguna. Kapitalne.

  • 6. Sunshine – THE SONNENSCHEINS (fragment)

    Fragment ten pochodzi z jednego z ostatnich filmów, do których Jarre napisał muzykę. Pięknie sfotografowany dramat wymagał niezwykle szlachetnej muzyki. The Sonnenscheins to esencja tej partytury. Klasycyzujący, pełen uroku utwór z eterycznym wokalem Catherine Bott jest nie tylko świetnym podsumowaniem płyty, ale i symbolicznym zamknięciem kariery Francuza. W nim kompozytorowi udało się bowiem zamknąć wszystkie najlepsze elementy jakie wyróżniały jego sztukę. Piękną tematykę, inspirację klasyką i wreszcie niebywałą wręcz elegancję, której zawsze był orędownikiem.

  • 5. Witness – BUILDING THE BARN (ORCHESTRAL) (fragment)

    O tym jak wspaniałym tematykiem potrafił być Maurice Jarre, przekonuje utwór skomponowany na potrzeby filmu Petera Weira zatytułowanego Świadek. Kompozytor stworzył przecudowny, inteligentny tematycznie motyw, który jednak w filmie nie zabrzmiał należycie. Dlatego do naszego zestawiania wybraliśmy wgniatającą w fotel wersję na orkiestrę. Oryginalnie noszący piętno elektronicznych fascynacji kompozytora utwór, został na potrzeby różnych koncertów i kompilacji przeorkiestrowany i dopiero ten zabieg sprawił, że uwydatnił on swoją niesłychaną emocjonalną siłę i prawdziwą moc. Pełna orkiestra dobitnie udowodniła, że nie zawsze warto iść wraz z obowiązującą modą, szczególnie gdy się jest tak świetnym tematykiem, jakim był Maurice Jarre.

  • 4. Dead Poets Society – KEATING’S TRIUMPH (fragment)

    Wiele jest w kinie momentów, które każdemu widzowi zapadają głęboko w pamięć. Ostatnie sceny dramatu Stowarzyszenie umarłych poetów z pewnością należą do tego grona. Gdy padają zaczerpnięte z poezji Walta Whitmana słowa: Kapitanie mój kapitanie, mało kto może powstrzymać wzruszenie. I zarazem mało, kto zdaje sobie sprawę, że ściśnięte gardło, to nie tylko zasługa scenariusza, gry aktorów i sprawnej reżyserii Petera Weira, ale także skutek sugestywnej muzyki Maurica Jarre’a. Irlandzko brzmiący patetyczny temat porusza swoją siłą wyrazu, patosem, nostalgią i przede wszystkim niezwykłą nadzieją. Nadzieją, że to co przekazał swoim uczniom profesor Keating, nie poszło na marne, lecz trafiło na podatny grunt i wydało owoce.

  • 3. Enemy Mine – SPRING (fragment)

    Wiosna! Ach, wprawdzie w tym utworze chodzi o odległą i niegościnną planetę Fyrine IV, na której przeżyć usiłuje główny bohater w towarzystwie do niedawna największego wroga, ale kiedy za muzyczną ilustrację bierze się Maurice Jarre, to choćby śnieg i mróz był dokoła, to czuć, że zima się skończyła. Najpierw smyczki i fleciki zdają się nieśmiale pokazywać niczym pierwsze przebiśniegi, by po chwili cała orkiestra z pełną mocą i kolorytem rozkwitła w porywającym, magicznym temacie. Temacie być może i inspirowanym schumannowską symfonią, ale jakież ma to znaczenie, gdy tak nam pięknie wiosna rozbrzmiewa…

  • 2. Doctor Zhivago – MAIN TITLE (fragment)

    Przepiękne wprowadzenie do drugiej najważniejszej kompozycji w karierze Jarre’a. Temat Lary znają oczywiście wszyscy i w napisach początkowych filmu nie mogło zabraknąć wzmianki o nim, jednak w rzeczywistości cały Main Title to zaskakująca perełka, która otwiera obraz Leana poruszającym, naznaczonym piętnem tragizmu i niespełnienia pobocznym tematem o przejmującej, rosyjskiej duszy. I choć Jarre do niego potem już nie wraca, mógłby to być wzorcowy motyw przewodni dla każdego epickiego melodramatu. Z
    tematem Lary na dokładkę stanowi jedno z najpiękniejszych osiągnięć dramatycznych w całej dyskografii francuskiego kompozytora.

  • 1. Lawrence of Arabia – MAIN TITLES (fragment)

    Gdy w połowie lat 60-tych David Lean powierzył Maurice’owi Jarre’owi zilustrowanie epickiej historii pewnego brytyjskiego awanturnika, francuski kompozytor zbliżał się już do czterdziestki, ale był jeszcze mało znanym twórcą. Lawrence z Arabii to odmienił. Jarre zasłużenie odebrał pierwszego Oscara za niezapomnianą, legendarną już dziś partyturę, której przedstawiciel w naszym TOP30 zwyciężyć chyba po prostu musiał. Main Titles ukazuje dwa najsłynniejsze tematy całej kompozycji. Po otwierających kotłach i fanfarach usłyszymy porywający, niezwykle melodyjny, radosny, zawadiacki motyw przygodowy, a po nim kontrastujący z nim ten główny: wzniosły i elegancki zarazem, epicki, nieodparcie przywodzący na myśl pustynie i rozległe wydmy, stanowiący swoisty archetyp ilustracji takich krajobrazów. Klasyk nad klasyki.


    Te 30 utworów stanowi oczywiście zaledwie namiastkę wspaniałej twórczości Maurice’a Jarre’a. Wiele znakomitych fragmentów jego autorstwa na liście się nie znalazło, ustępując miejsca innym, o kilku pewnie zapomnieliśmy, a niektórych, zważywszy bogactwo prac Francuza, możemy nawet nie znać, jeśli powstały do jakichś zapomnianych dziś obrazów, sprzed kilku dekad i nie miały szczęścia zostać wydane. Ta lista nie wyczerpuje i nie zamyka tematu. Liczymy na Wasze opinie i propozycje w komentarzach. Mamy też nadzieję, że choć kilka z tych osób, które dotąd były nieco na bakier z soundtrackami francuskiego kompozytora, postanowi swoje zaległości nadrobić. Maurice Jarre przecież jeszcze za życia stał się legendą muzyki filmowej i jak udowadnia powyższa lista – nie przypadkiem.


    Recenzje płyt z muzyką Jarre’a na Filmmusic.pl:


    Wcześniejsze odsłony TOP 30:

  • Najnowsze artykuły

    Komentarze