Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

ZIMMER TOP 30

Jak dotąd w naszej serii artykułów TOP 30 przyglądaliśmy się karierom bądź stanowiącym już zamknięty rozdział w historii gatunku (Jerry Goldsmith, Basil Poledouris), bądź wchodzącym w swój końcowy etap (Ennio Morricone). Tym razem postanowiliśmy zerwać z tą tendencją i przyjrzeć się postaci, która przez 20 lat swojej twórczości na potrzeby kina zdążyła nieźle namieszać i przewrócić wiele stereotypów do góry nogami. Mowa oczywiście o Hansie Zimmerze, któremu stuknęła dzisiaj piąta dekada na karku i który jak mało kto przekształcił hollywoodzką muzykę filmową wedle własnego pomysłu i do własnych potrzeb. Poniższy TOP 30 nie jest z naturalnych względów listą definitywną, Niemiec jest wszak na półmetku kariery i jeśli wszystko pójdzie dobrze, osiągnąwszy wiek nestora będzie mógł pochwalić się sporym i wartościowym wkładem w historię gatunku. Już w tym momencie jego dokonania prezentują się imponująco, czego jednym z przykładów może być następująca lista. Zapraszamy do dyskusji!


  • 30. The Fan – SACRIFICE (fragment)
    Nad wyraz dojrzała, emocjonalno-nostalgiczna, kołysząca muzyka z elektronicznym podkładem, zapowiadająca póżniejsze znakomite dzieła Hansa Zimmera w obrębie muzyki dramatycznej.
  • 29. Gladiator – STRENGHT AND HONOR (fragment)
    Często pomijany i niedoceniany, a ważny i piękny utwór o nobliwym charakterze, alternatywa dla anthemicznego heroizmu w swojej prototypowej wersji. Szlachetne dostojeństwo, aktualne tak dzisiaj, jak i dwa tysiące lat temu.
  • 28. As Good as it Gets – A BETTER MAN (fragment)
    Zimmer do komedii romantycznej z Jackiem Nicholsonem. Czyli tym razem utwór bez dramatycznego underscore ani bez elektronicznej akcji, bardzo europejski, pogodny i optymistyczny, delikatny i kameralny, w najlepszym stylu.
  • 27. Black Rain – THE FINAL CONFRONTATION (fragment)
    Kapitalny action-score w stylu lat 80-tych, ale o niebo lepszy od większości ówczesnych elektronicznych kompozycji. Niestety w filmie umieszczony jedynie fragmentarycznie a na oficjalnym soundtracku w ogóle…
  • 26. The Thin Red Line – THE VILLAGE (fragment)
    Liturgiczna wymowa tego pięknego utworu stanowi muzyczną apoteozę życia w harmonii z przyrodą i drugim człowiekiem a przejmujące, minimalistyczne figury sygnalizują niemożność utrzymania takiego stanu rzeczy w świecie targanym przez przemoc i wojnę.
  • 25. Black Hawk Down – STILL (fragment)
    Rozdzierająco smutna wokalna skarga w wykonaniu Baaby Maala z zachwycająco delikatną smyczkową elegią w tle, elegią podówczas wciąż jeszcze świeżą i unikającą zbanalizowanej gry na uczuciach. Kontemplacja z Afryką w tle, z Afryką w duszy i sercu.
  • 24. The Da Vinci Code – CHEVALIERS DE SANGREAL (fragment)
    Hiperdramatyczny utwór z konstrukcją prostą jak konstrukcja cepa w idealny sposób ilustruje kończące Kod da Vinci odkrycie. Chyba jedyny przypadek kiedy konwencja Króla Artura wywołuje prawdziwe emocje.
  • 23. The Last Samurai – RED WARRIOR (fragment)
    Zimmer heroiczny w najlepszym wydaniu. Słysząc ten utwór, tylko największe leniuchy nie pragną wbić się w zbroję, chwycić ostry miecz i pogalopować na wroga w rytm samurajskich okrzyków.
  • 22. Rain Man – LAS VEGAS/END CREDITS (fragment)
    Utwór łączący dwa główne motywy z nominowanej do Oscara muzyki: kasyna – dynamiczny, elektroniczny z dodatkiem żeńskich wokaliz oraz podróży – zaskakująco egzotyczny, zwiastujący Czarny deszcz i Ucieczkę z Rangun.
  • 21. Gladiator – EARTH (fragment)
    Stonowany, spokojny i bardzo nostalgiczny fragment jednej z najlepszych partytur w karierze Niemca. W końcówce otrzymujemy prostą melodię, ale jakże urokliwą, będącą w istocie aranżacją głównego, heroicznego przecież, tematu.
  • 20. The Power of One – RAINMAKER (fragment)
    Dusza Afryki w europejskiej aureoli. Chór, elektronika i niesamowity klimat Czarnego Lądu widzianego przez pryzmat niemieckiego kompozytora i jego bodaj pierwsza współpraca ze znakomitym afrykańskim muzykiem Lebo M. Pieśń niby na cześć zaklinacza deszczu, ale aż chce się zerwać kajdany i wraz z braćmi Afrykanami ruszyć do boju o wolność.
  • 19. The Last Samurai – IDYLL’S END (fragment)
    Kiedy Tom Cruise nie walczy na samurajskie miecze, ale spokojnie przechadza się po górskiej osadzie w Kraju Kwitnącej Wiśni, Hans Zimmer swoją muzyką roztacza spokojną, niemal idylliczną atmosferę i klimat japońskich peryferii, które udzielają się także słuchaczowi. Zgodnie z tytułem, w końcowej części utworu muzyka przechodzi w, skądinąd niezły, heroiczny temat i idylla kończy się.
  • 18. The Last Days – SUITE (fragment)
    Mało znany utwór Hansa Zimmera, głównie dlatego, że od razu po skończeniu filmu kompozytor przekazał całą partyturę należącej do Stevena Spielberga fundacji Shoah. Pełen tragizmu, bardzo ekspresyjny, choć znowu nie nadekspresyjny, utwór, który także zawiera chyba coś bardzo nietypowego dla twórcy – krótką muzykę akcji na fortepian, smyczki i klarnet.
  • 17. Black Hawk Down – LEAVE NO MAN BEHIND (fragment)
    Jeden z najlepszych i najpiękniejszych tematów niemieckiego kompozytora w karierze przedstawia w bardzo emocjonalny, choć nie banalnie patetyczny sposób, ideę amerykańskiej armii i to, że kiedy wokół lecą kulę nie liczy się polityka, ale kumpel obok. Delikatnie wplecione elementy irlandzkie przedstawiają subtelnie (i dość zaskakująco) amerykańską duszę.
  • 16. Days of Thunder – MAIN TITLE (fragment)
    Dynamiczny, jaskrawy temat z filmu o ścigającym się po jajowatych torach serii NASCAR kierowcy granym przez Toma Cruise’a. Kapitalna melodyka jego wczesnej kariery (wpływy rocka i blues’a), wsparta muskularną elektroniką dobitnie mówiącą, że oto muzyka dla prawdziwych mężczyzn. Ponoć Zimmer nie lubi tej kompozycji – a my na to: Hans, czyś ty oszalał!?!
  • 15. Tears of the Sun – CAMEROON BORDER POST (fragment)
    Jeżeli wybrać by najbardziej ekspresyjny moment w karierze Niemca, będzie to piorunujący finał Łez słońca. Łączący pasjonujące wokalizy Lebo M, zawodzący głos Lisy Gerrard i przeszywający, stylizowany na adagio, opadająco-rosnący temat główny, dosłownie eksploduje niczym muzyczny fajerwerk. Zimmer ukazuje nam w tej mieszance poruszającą muzykę orkiestrową, afrykańskie wpływy etniczne i krwistą muzykę akcji.
  • 14. Thelma & Louise – THUNDERBIRD (fragment)
    Esencja kina drogi, nie tylko tego w wydaniu kobiecym. Leniwa, pociągła gitara Pete’a Haycocka, ubarwiający syntezator Zimmera i pustynny klimat wolności. Kawałek nie tylko dla miłośników muzyki filmowej, ale także, a może nawet i bardziej, dla prawdziwych rockmanów kochających solówki Davida Gilmoura i ilustracyjny klimat Pink Floydów.
  • 13. Pirates of the Caribbean: At World’s End – DRINK UP MY HEARTIES (fragment)
    Yo-ho! W tym utworze, prezentującym to, co najlepsze w całej trylogii Piratów z Karaibów, Zimmer pokazuje, że umie robić muzykę przygodową z prawdziwego zdarzenia. Udało mu się to, z pomocą kolegów czy bez, ale chyba po raz pierwszy w karierze uchwycił, przynajmniej w pewnym stopniu, ducha morskiej przygody. Mimo wszystko chyba na szczęście dla gatunku postanowił, że za Karaiby więcej brać się nie będzie.
  • 12. The Thin Red Line – LIGHT (fragment)
    Kameralny, rozwijający się ze stonowanego, spokojnego ale też jednak smutnego początku w pełen bólu utwór ilustrujący pożegnanie kapitana Starosa ze swoimi żołnierzami. Prawie hipnotyczna w swej prostej konstrukcji, świetnie zaaranżowana i pięknie zorkiestrowana elegia na orkiestrę z wykorzystywanym jako temat kapitana hymnem The Christian Race.
  • 11. The Prince of Egypt – CHARIOT RACE (fragment)
    Niezwykle efektowna, jedna z najlepszych w karierze Niemca sekwencji akcji do porywającego wyścigu rydwanów otwierającego znakomitą animację studia Dreamworks. Pazur, odwaga i bezkompromisowość środków wyrazu, świetna żonglerka tematyką i rozmach godny klasycznych epopei biblijnych z lat 50-tych. Można by powiedzieć: współczesna wersja Miklosa Rozsy, idealnie zawieszona między tradycją a nowoczesnością.
  • 10. Hannibal – LET MY HOME BE MY GALLOWS (fragment)
    Wzorowany na muzyce klasycznej utwór, w którym chłopięcy chór oraz niepokojąca taktowna elektronika, podane są w aurze drapiących skrzypiec, a głos Anthony Hopkinsa staje się kojącym, dodatkowym instrumentem. Mistrzostwo zarówno w filmie, w którym fragment ten ilustruje scenę wykładu i akcji we florenckim Palazzo Vecchio ale i na płycie. Dziesięciominutowy popis możliwości ilustratorskich Zimmera, gdzie dialog w genialny sposób sprzężony jest z muzycznym tłem, tworząc prawdziwy wzór dla młodych adeptów sztuki kompozytorskiej.
  • 9. The Thin Red Line – STONE IN MY HEART (fragment)
    Jeden z najjaśniejszych punktów i tak wybitnej przecież Cienkiej czerwonej linii, napisany z niebywałą nawet dla Zimmera subtelnością i elegancją, za sprawą kontrapunktu dramaturgicznie wyrafinowany, hipnotyczny, rytmicznie poruszający się na granicy eteryczności. Bez zbędnego patosu, bez tanich uniesień, bez nuty fałszywości czy sztuczności, lecz z emocjonalną dyscypliną i nieomal matematyczną (choć płynącą przecież z ducha) precyzją utwór kreuje nastrój kontemplacji i szlachetności. Dzieło przez duże D.
  • 8. Gladiator – THE BATTLE (fragment)
    Jest to jeden z najpopularniejszych utworów Niemca w obrębie muzyki akcji. Chociaż na ekranie widzimy ścierające się ponad 2000 lat temu z sobą wojska, Zimmer zachowuje ramy współczesnej ilustracji akcji, dodając szczypty nietuzinkowych rozwiązań: wokal Lisy Gerrard, gitara cytująca Marsa Holsta i punktująca, solowa trąbka wskazująca na żołnierski charakter wydarzeń. Nad tym podkładem góruje muskularny i heroiczny temat Maximusa, a gdy ów krzyczy „Roma Victor!”, muzyka Zimmera akcentuje to w taki sposób, że ciarki same przechodzą po plecach… Na finał przepiękne „zapożyczenie” od Ennio Morricone.
  • 7. The Prince of Egypt – BURNING BUSH (fragment)
    Piękny, bardzo poruszający temat Boga, z początku subtelny potem ukazujący wielką moc emocjonalną. Zimmer mówi, że ta prosta (choć absolutnie niebanalna!) aranżacja była dla niego dużo trudniejsza niż inny świetny track z tego samego score Red Sea, gdzie do dyspozycji miał kilkanaście rogów. Widać, że kompozytor do każdej nuty przyłożył serce. Znakomity fragment kończący ten utwór jest niestety zbyt rzadko prezentowany na całym soundtracku z Księcia Egiptu, tym większą więc perełką jest Burning Bush.
  • 6. Beyond Rangoon – BEYOND RANGOON (fragment)
    Doskonały przykład wszechstronności i eklektyczności Zimmera. Skąpany w etnice i bardzo ciekawych, emocjonalnych i pełnych nieokreślonej nostalgii elektronicznych teksturach, tworzących razem niecodzienny i uroczy wyraz zachwytu nad cudami tropikalnego lasu i jego namacalnej niemalże, wszechobecnej duszy. Kolejny dowód, jak Orient potrafi inspirować hollywoodzkich kompozytorów – znakomity temat, należący do grona ciekawszych w swoim gatunku. Wschód widziany oczami zamerykanizowanego Niemca i dlatego chyba tak przystępny.
  • 5. Crimson Tide – ROLL TIDE (fragment)
    Zimmerowski klasyk wieńczący jedno z najlepszych ilustracyjnie dzieł Niemca i to wieńczący je w bardzo efektowny, wręcz spektakularny sposób. Wybitny temat przewodni pozostający po dziś dzień w czołówce heroicznych tematów ostatnich dekad, doskonała, oryginalna jeszcze w tym czasie sekwencja akcji i na dokładkę piękne, chóralne wykonanie hymnu Eternal Father Strong to Save. Utwór o świetnej, suitowej i przekrojowej konstrukcji, wskazujący wszystkie atuty partytury Zimmera i pokazujący, jak pisać muzykę do współczesnego kina marynistycznego.
  • 4. Black Rain – NICK & MASA (fragment)
    Utwór poezja! Muzyczny orgazm niekoniecznie w wydaniu damsko- męskim. Amerykański i japoński gliniarz po trudnej, dramatycznej ale zwycięskiej walce z groźnym przestępcą, nie mogli marzyć o lepszym hymnie na swoją cześć. Elektronicznie dźwięki zmiksowane z fantastyczną dalekowschodnią etniką, jaką wprowadzają tu flety i prawdziwą „duszą”, jaką odnaleźć można we wczesnych pracach Hansa. Wpływ jaki na twórczość Zimmera (i po części na kształt całej muzyki filmowej pisanej do filmów sensacyjnych) wywarł ten krótki temat jest z pewnością warta odnotowania.
  • 3. Backdraft – SHOW ME YOUR FIRETRUCK (fragment)
    Fanom Zimmera nie obce jest angielskie sformułowanie „anthem” (hymn), odnoszące się do przebojowych tematów Niemca z lat 90-ych. Prawdopodobnie najlepszym (a na dodatek chyba najbardziej oryginalnym) wydaje się być finał Ognistego podmuchu Rona Howarda gdzie ekscytująca, fantastyczna melodyka na dzwony, chór, elektronikę i orkiestrę w chyba najlepszy z możliwych sposóbów oddaje hołd dzielnemu zawodowi strażaka. Mimo całej podnisłości, kompozycja nie traci silnego, emocjonalnego oddziaływania co stawia ją daleko przed zwykłą patetyką filmowych dokonań reszty kolegów niemieckiego kompozytora.
  • 2. The Lion King – THIS LAND (fragment)
    Jedyny Oscar w karierze Zimmera, często gorąco dyskutowany. Chyba niepotrzebnie, bo choć Król Lew nie jest partyturą ani szczególnie głęboką, ani szczególnie zaawansowaną technicznie, ani szczególnie oryginalną (wszak oś głównego tematu powstała wcześniej na potrzeby serialu Millenium), to jednak ta muzyka nie dość, że świetnie ilustruje pieczołowicie rysowane afrykańskie krajobrazy, to jeszcze jest wyśmienitą ucztą dla uszu. Otwierający instrumentalną część soundtracku utwór to przecudnej urody, rzewna, poruszająca melodia wykorzystująca brzmienia etnicznych piszczałek. A na zakończenie Lebo M. i afrykańskie chórki.
  • 1. The Thin Red Line – JOURNEY TO THE LINE (fragment)
    Arcygenialny utwór, którego siłą składową nie jest tematyka, a raczej niemal buddystyczna harmonia, stanowiąca szkielet jednego z najważniejszych utworów underscoru powstałych na potrzeby kina. W Journey to the Line wszystko do siebie pasuje, każda nutka ma swoje miejsce, każdy instrument ma znaczenie. Fragment rozwija się powoli narastając niczym strach głównych bohaterów, stając się najbardziej epickim i dramatycznym punktem zimmerowskiej partytury, a kto wie czy i nie kariery. Bijąca z każdego niemal dźwięku prawdziwość emocjonalna, wbija się głęboko w słuchacza i długo w nim pozostaje, mimo iż braknie tu znanej z sensacyjnych filmideł Zimmera przebojowości. Lektura obowiązkowa. Po dwakroć.

    30 znakomitych utworów zatem już za nami i zapewne wielu czytelników stwierdzi, że przecież na niejednym z nich się wychował i niejeden z nich wprowadził go w świat muzyki filmowej. Znaczenie Zimmera w tym aspekcie jest niepodważalne i choć jako kompozytor miewał on i miewa wahania formy, to sądzimy, że powyższa lista prezentuje kawał dobrej, oryginalnej muzyki, która zapewnić może sporo wzruszeń i przy której niejednokrotnie samowolnie wybijać rytm zacznie nasza nóżka. Do zobaczenia zatem, Hans, w odległej przyszłości, gdy będziemy szykować ostateczne podsumowanie Twojej kariery, któż wie, ile utworów z obecnej czołówki na takiej liście się utrzyma. W tym odcinku to tyle z naszej strony, na kolejny zapraszamy już niedługo i czekamy na wszelkie opinie, uwagi i komentarze.

    Wcześniejsze odsłony TOP 30:

  • Najnowsze artykuły

    Komentarze