Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
Alexandre Desplat

Extremely Loud and Incredibly Close (Strasznie głośno, niesamowicie blisko)

(2011)
4,0
Oceń tytuł:
Paweł Stroiński | 22-07-2012 r.

Strasznie głośno, niesamowicie blisko to najnowszy dramat w reżyserii Stephena Daldry’ego, twórcy Godzin i Lektora. Tak jak w poprzednich przypadkach, film jest adaptacją powieści. Tym razem padło na książkę autorstwa Jonathana Safrana Foera. Fabuła opowiada historię dziewięcioletniego Oskara Schella, który stracił ojca podczas ataków jedenastego września i rok po tragedii znajduje klucz w jego szafie. Myśląc, że jest to ostatnia możliwość, by mieć z nim jakikolwiek kontakt, próbuje odnaleźć zamek, który ten klucz otwiera… Główne role zagrali Tom Hanks jako ojciec Oskara, Sandra Bullock jako jego matka oraz, w roli chłopca, znakomity Thomas Horn. Godną uwagi rolę niemego Lokatora gra Max von Sydow, który odmówił innej roli, by mógł wziąć właśnie tę. Co ciekawe, Christopher Plummer który zastąpił Szweda w Debiutantach, zdobył dzięki temu Oskara za najlepszą rolę drugoplanową.

Daldry nie słynie z utrzymywania jednego kompozytora przy filmie, czego chyba najznamienitszym przykładem są Godziny, gdzie (być może z powodu ingerencji braci Weinstein, producentów filmu) Phillip Glass był, po Stephenie Warbecku i Michaelu Nymanie, trzecim kompozytorem, który pracował nad filmem i miał tak mało czasu, że po prostu poprzerabiał niektóre swoje klasyczne utwory, by dostosować je do filmu. Do Lektora muzykę zrobił młody Nico Muhly, protegowany Glassa. Miał on także pracować nad najnowszym filmem reżysera, ale dosłownie parę tygodni przed premierą zastąpiono go Alexandre’em Desplatem. Francuz miał tylko trzy tygodnie na napisanie partytury. Do partii fortepianowych zatrudnił słynnego pianistę Jeana-Yvesa Thibaudeta, fanom muzyki filmowej znanego ze współpracy z Dario Marianellim. Francuski wirtuoz był bardzo zajęty, ale akurat miał koncerty w Nowym Jorku, więc udało się wszystko nagrać w dwa dni, w przerwie między nimi. Ścieżka niestety została wydana tylko jako CD-R ekskluzywny dla sieci sklepów Amazon. Poza tym jest dostępna tylko w formie cyfrowej.

Album rozpoczyna utwór tytułowy. Extremely Loud and Incredibly Close i od razu wprowadza bardzo ładny i prosty temat. Głównym bohaterem filmu Daldry’ego jest dziecko i prostota może mieć na celu właśnie wejście w dziecięcy świat. Interpretację tę może potwierdzać następne The Sixth Borough. Poszukiwanie „szóstej dzielnicy Nowego Jorku”, które ojciec narzucił Oskarowi jest swojego rodzaju przygodą. Zamiast pójść w stereotypową tematykę, kompozytor idzie w minimalizm. Z jednej strony tworzy to emocjonalny dziecięcy świat, z drugiej zaś buduje pewną motorykę, która prowadzi historię do przodu. Desplat oczywiście jest uznawany za jednego z czołowych pracujących dzisiaj minimalistów, ale tutaj bezpośrednim źródłem może być twórczość Phillipa Glassa (co narzuca także historia ścieżek dla tego reżysera). „Przygodowość” tej właśnie stylistyki potwierdza także The Very Best Plan, które na swój sposób jest optymistyczne, o czym świadczy durowy akord kończący ten utwór. Owszem, atmosfera dzieciństwa jest budowana w sposób czasem dość kliszowy (np. dzwoneczki w The Key), ale jednocześnie bardzo efektywny.

Oskar jest postacią bardzo specyficzną. Z jednej strony jest to dziecko, z drugiej chłopiec ma problemy z ludźmi (czego świadomy był ojciec, który doskonale wiedział, jak go traktować i jak go skłonić do kontaktów z nimi), ma ewidentne objawy czegoś przynajmniej pokroju autyzmu, niektórzy nawet podejrzewają go o zespół Aspergera, do tego dochodzi utrata ojca w atakach z 11.09. Z tragedią tą powiązany jest najmroczniejszy materiał całej ścieżki. Desplat podchodzi do tego w sposób wyciszony, ale bardzo precyzyjny pod względem emocjonalnym, co jest bardzo charakterystyczne dla twórcy Ostrożnie, pożądanie. Pierwszy utwór zawierający mroczny materiał to The Worst Day („Najgorszy dzień”, właśnie tak przez cały film Oskar nazywa dzień, w którym doszło do ataków na wieże WTC i Pentagon). The Phone Call zawiera piękne, prawie zawodzące, partie na flet. W tych częsciach kompozytor ilustruje dwa ważne elementy fabuły filmu. Po pierwsze, są one związane bezpośrednio z tragedią jedenastego września i jej wpływem na rodzinę Schellów, po drugie ze stanami lękowymi chłopca (co prawda rytmicznie jest to świadomie niezborne, ale szkoda, że Desplat nie skorzystał symbolicznie z tamburynu, który Oskarowi służy do uspokojenia). Godny polecenia jest także róg w Listening to the Messages.

Phillip Glass, narzucony potencjalnie przez temp-track, nie jest jedynym źródłem tej partytury (słychać go nie tylko w Piano Lessons with Grandma i akordach, na których opiera się główny temat, ale np. bardzo mocno w Oxymorons). Desplat musiał posłużyć się doświadczeniami ze swej wcześniejszej kariery ze względu na małą ilość czasu na kompozycję. Kompozytor często mówi w wywiadach, że umie pisać bardzo szybko, ale nie można nie dostrzec podobieństwa do na przykład Zmierzchu (Visiting the Blacks). Piękne i ważne dla filmu (zwłaszcza, że scena jest opowiedziana skrótowo i bardzo szybko, przez co tak naprawdę, mimo doskonałego montażu i aktorstwa obu grających w scenie – von Sydowa i Horna – prowadzi ją muzyka) Oskar’s Monologue to tak naprawdę przeróbka czwartego utworu Córki studniarza (partytura, która sama ma problem z oryginalnością, bowiem główny temat jest co najmniej bardzo podobny do Dziecka Rosemary). Elektronika jest dla kompozytora bardzo typowa, mamy tutaj do czynienia z pulsowaniem, które słychać w jego twórczości co najmniej od Narodzin.

Ścieżkę i film do przodu prowadzi postać Oskara i wychodząc od niego, świat filmowy (i przez to muzyczny) podzielony jest na dwie części, które z jednej strony są sobie zupełnie przeciwstawne, ale z drugiej się znakomicie uzupełniają. Mamy więc po pierwsze wielką przygodę małego chłopca (pod tym względem osadzona w rzeczywistości historia jest jednak pewnego rodzaju bajką, przez co zakończenie, uznane przez wiele osób za kiczowate i nierealistyczne jest realistyczne w ramach przyjętej przez Daldry’ego konwencji). Przygodę te ilustrują przede wszystkim minimalistyczne elementy ścieżki, które, owszem, budują element zabawy poprzez swoją motorykę, ale z drugiej strony kompozytor oczywiśćie nie zapomina (poza, rzecz jasna, The Sixth Borough, które tej powagi nie ma ze względu na charakter tej „misji”) o powadze sytuacji i ten element nie jest pomijany w najbardziej „przygodowych momentach”, po części po to także, by oddać neurotyczny charakter bohatera. Jest to tylko nutka jednak. Mroczniejszy element powiązany jest z traumą Oskara, ze stratą ojca. Te fragmenty nie są minimalistyczne, mogą być także dość trudne w odbiorze, ale za to wyjątkowo przekonujące pod względem (bardzo wyciszonej, wręcz w dużej mierze podskórnej) ekspresji. Jednym z mostów między oboma światami w filmie jest postać Lokatora, która posiada własny temat (piękne The Renter’s Story).

Album kończy piękna trylogia – William Black’s Story, Reconcilliation (bardzo podnoszący na duchu utwór) i będący suitą całego materiału Swings of Central Park. Pięknie ilustruje ona emocjonalne zakończenie filmu Daldry’ego. Sama ścieżka należy do najlepszych Desplata w ostatnim roku. Film dostał, moim zdaniem niesłusznie, złe recenzje, przez co twórcę Ostrożnie, pożądanie ominęły wszelkie możliwe nominacje do Oscara, a szkoda. Piękne tematy, bardzo ciekawe potraktowanie świata problematycznego dziecka, a także ślicznie napisane i wykonane partie fortepianowe są niewątpliwymi zaletami tej muzyki. Największą wadą jest jej mała oryginalność. W kontekście własnej twórczości kompozytora jest to zrozumiałe ze względu na małą ilość czasu, jaki miał na jej napisanie. Większym zarzutem jest, po części także zrozumiała z powodu preferencji reżysera, wtórność wobec twórczości klasyka minimalizmu, jakim niewątpliwie jest Phillip Glass. Można to zrozumieć, bo Daldry ma takie a nie inne preferencje muzyczne, co można wyczytać z jego wyboru kompozytorów do poprzednich filmów. Jednak mimo temp-tracku należy pamiętać, że istnieją co najmniej cztery podstawowe style minimalistyczne (Terry Riley, John Adams, Steve Reich i Glass właśnie, poza tym jeszcze Michael Nyman, który sam napisał w swoim czasie monografię minimalizmu! i Wim Mertens, a to nie wyczerpuje listy na pewno) i wybór akurat tego może w kontekście twórczości filmowej reżysera Godzin trochę rozczarowywać. Tak czy siak emocjonalna ścieżka, w której Desplat pokazuje to, co w jego twórczości najlepsze – intelektualne zrozumienie filmu, precyzję przekazywanych emocji i piękną tematykę. Krytycy zapewne uznają tę muzykę za jedno z wielu, jak to się popularnie dzisiaj nazywa, „plumkadeł”, ale jest czymś wiele więcej i tym większe brawa dla kompozytora, że stworzył ją w takim krótkim czasie.

Najnowsze recenzje

Komentarze