Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
Jerry Goldsmith

Executive Decision (Krytyczna Decyzja)

(1996)
5,0
Oceń tytuł:
Paweł Stroiński | 15-04-2007 r.

Po serii lżejszych filmów, Jerry Goldsmith postanowił w drugiej połowie lat 90. wrócić do kina akcji. Wziął wtedy dwa projekty, Reakcję łańcuchową Andrewa Davisa i Krytyczną decyzję, reżyserski debiut Stuarta Bairda, słynnego montażysty. Ten drugi film jest dość ciekawą wersją tradycyjnego schematu „terroryści porywają samolot, by zagrozić USA”. Mimo całkiem dobrego aktorstwa Johna Leguizamo, Davida Sucheta, Halle Berry i Kurta Russella, oraz nieźle pomyślanej fabuły, najciekawszym elementem filmu jest koniec I aktu…

Film ten rozpoczął współpracę z Bairdem, która trwała jeszcze przez 9 lat. Montażysta zrobił przez ten czas dwa filmy, US Marshalls i Star Trek: Nemesis, z czego Nemesis jest najlepsze zarówno muzycznie jak i filmowo. Sama ścieżka do Krytycznej decyzji, jak następne współprace z Bairdem, nie wnosi nic oryginalnego, może jest trochę bardziej elektroniczna. Trzeba od razu wskazać, że powszechnie uznaje się wydanie Varese Sarabande za bardzo złe, wskazując na dużo ciekawsze fragmenty w samym filmie.

Płytę zaczyna The Map. Prosty rytm, werbel, kotły, smyczki zapowiadają główny temat. Trzeba przyznać, że jest on wyjątkowo dobry, najpierw wykonany przez róg, potem trąbkę. Elektroniczny rytm zapowiada dużą rolę syntezatorów w ścieżce. Perkusja brzmi dziś już może dość staroświecko. All Aboard jest dość ekscytujący, ze świetnymi partiami na dęte blaszane. Werbel nie niesie ze sobą nic oryginalnego. Dość ciekawe, choć kliszowe są orientalne rytmy dla terrorystów (cóż za genialny pomysł, Arabowie). Warto wskazać na znakomite wykonanie tematu w Drill Team.

Mimo, że muzyka ewidentnie brzmi jak tradycyjny Jerry Goldsmith, ten Jerry Goldsmith, którego tak się ceni, należy powiedzieć, że (pod wpływem reżysera albo producentów) kompozytor mógł ulec nowej modzie. Rola elektroniki jest dominująca, a przypomnijmy, że rok wcześniej od Executive Decision powstał przełomowy Karmazynowy przypływ Hansa Zimmera, charakteryzujący się właśnie zwiększeniem (bardzo poważnym) roli elektronicznego asortymentu. Poza tym, warto pamiętać, że sam Goldsmith, rozczarowany recepcją swojej świetnej skądinąd partytury do Pamięci absolutnej postanowił uprościć technicznie swoją muzykę. Znakomite są The Ramora i Hold It, zwłaszcza ten pierwszy z doskonałym wykonaniem tematu. Drugi to tradycyjny liryczny utwór.

Niestety na wydanym przez Varese Sarabande materiale wieje nudą. Dużo tu underscore, mocno elektronicznego. Brzmienia są dość oryginalne, najbardziej czerpią może z Leviathana. Są tu wszystkie elementy, za jakie Goldsmitha się ceni, nieregularne metrum, świetne partie na dęte blaszane, ale mimo wszystko czegoś tej płycie brakuje. Widać, że nie mógł tu stworzyć niczego nowego. Film jest oparty w dużej mierze na napięciu, zapewne stąd tyle underscore, które jak na kompozytora jest niestety po prostu nudne.



Inne recenzje z serii:

Executive Decision – The Deluxe Edition

Najnowsze recenzje

Komentarze