no przecież mój przekaz z zamkniętego wątku był dość prosty, ale tandetaPaweł Stroiński pisze:Czyli po prostu lubisz tandetę?!



no przecież mój przekaz z zamkniętego wątku był dość prosty, ale tandetaPaweł Stroiński pisze:Czyli po prostu lubisz tandetę?!
Z twoją wypowiedzią mam dwa problemy:Wawrzyniec pisze:Jedyny głos rozsądku jak na razie widzę.Mystery pisze:Może źle mi się wydaje, ale mam odczucie, że Hans jest ostatnimi laty jednym najgorzej ocenianych przez recenzentów kompozytorów i mało kto na zachodzie łapie tyle złych ocen. Co do owych jedynek, to tak jak w przypadku TDKR, zarówno Southall i Clemmensen po prostu nie akceptują całego konceptu takiej muzyki i jest ona skreślana już na samym starcie, toteż te oceny są stawiane dla zasady i mimo, iż obecni obrońcy tradycjonalnej muzyki filmowej szkalują wszystko co nie brzmi jak klasyczny Goldsmith/Williams/Horner i tłamszą szybko wszelkie nowe pomysły Hansa, to jednak myślę, że to historia osądzi współczesnego Zimmera i to na jego korzyść.
I nie ukrywam, że sam miałem trochę obawy odnośnie tego score'u, ale w sumie teraz czytając opinie, to jestem raczej spokojny. Jeszcze tylko parę dni i sam się przekonam.
A teksty, że Zimmer się skończył są śmieszne, zważywszy chociażby na zeszłoroczne TDKR i Inception z przed trzech lat. A to, że ktoś nie potrafi docenić tych prac, lub ocenia je słuchając tyłkiem, bez znajomości filmu, to już jego problem.
ale ja w sumie nie znam i nie czytuję ich recenzji, no moim zdaniem każdy z nich miał swoją własną wizję której Hans niestety nie spełnił tym razem, taki był mój odbiór ich tekstówAdam pisze:dwa - kiedyśgrześ zapomina że ci sami recenzenci potrafili dawać ostatnio Hansowi maxy i czwórki, za prace również nieorkiestrowe, więc wypad z argumentem że chcą słuchać tego co słuchali w piaskownicy.
Znaczy się jakie?Adam pisze:dwa - kiedyśgrześ zapomina że ci sami recenzenci potrafili dawać ostatnio Hansowi maxy i czwórki, za prace również nieorkiestrowe
a jakie to ma do wafla znaczenie?!Wawrzyniec pisze:A motyw, że ktoś po roku od napisania recenzji stwierdza, że muzyka tak źle sprawdza się w filmie jak sądziłem, pozwolę sobie przemilczeć.
to zobacz jakie dawali oceny ostatnim scorom mistrzunia..Wawrzyniec pisze:Znaczy się jakie?
Połowa wczesnych prac Zimmera dostała u Clemmensena (zrobił serię recenzji dwa lata temu) czwórki, reszta trójki. Najśmieszniejszą akcją było jak Clemmensen po latach zrecenzował Broken Arrow. Kiedy ten score wyszedł, dawał mu najpierw jedną, potem dwie gwiazdki.Wawrzyniec pisze:Znaczy się jakie?Adam pisze:dwa - kiedyśgrześ zapomina że ci sami recenzenci potrafili dawać ostatnio Hansowi maxy i czwórki, za prace również nieorkiestrowe
Uuuuu, Wawrzyniec, Ty brutalu!Wawrzyniec pisze:A teksty, że Zimmer się skończył są śmieszne, zważywszy chociażby na zeszłoroczne TDKR i Inception z przed trzech lat. A to, że ktoś nie potrafi docenić tych prac, lub ocenia je słuchając tyłkiem, bez znajomości filmu, to już jego problem.
Wawrzek, umiesz czytać? to weź gały do ręki bo i Clami i Southall widzieli MOSa...Wawrzyniec pisze:A to, że ktoś nie potrafi docenić tych prac, lub ocenia je słuchając tyłkiem, bez znajomości filmu, to już jego problem.
Dobrze, zacznę to weźmy Clemmensena:Adam pisze:to zobacz jakie dawali oceny ostatnim scorom mistrzunia..