
Tak, tak niech będzie, że "Wawrzek twierdzi, że Atli rokuje". Ale prawda jest taka, że aktualnie to jeden z ciekawszych kompozytorów ze stajni RCP.
W sumie ten rok 2013 najlepiej definiuje Islandczka: Koszmarna ścieżka do "Hensel & Gretel: Witch Hunters", a potem jakże różnorodne "City of Bones", "Colette" czy "A Single Shot". I tutaj też pojawiają się trudności z klasyfikacją stylu, gdyż chyba po prostu Atli jest dobrym imitatorem. Kiedy trzeba potrafi stworzyć typowy score w stylu RCP jak "Babylon A.D.", ale też potrafi zaskoczyć totalnie klasycznie jak "Colette", czy też pójść w awangardę jak "A Single Shot".
Mimo to jest to ciekawy kompozytor, który przynajmniej się stara i mimo falstartu uważam ten rok 2013 w jego wykonaniu za naprawdę udany.